Przymykasz swe oczy utaiwszy w nich głęboko niesamowite światło księżycowe,
z ich mroku odczytuje jasno głód niezaspokojonych rozkoszy i panowania,
wargi masz milcząco domknięte, doznające sobą smaku słodyczy.
A twarz twoja jest niemal przeźroczysta, w sposób szczególny nasiąknięta złotym światłem dnia…
z ich mroku odczytuje jasno głód niezaspokojonych rozkoszy i panowania,
wargi masz milcząco domknięte, doznające sobą smaku słodyczy.
A twarz twoja jest niemal przeźroczysta, w sposób szczególny nasiąknięta złotym światłem dnia…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz