Jest pyszna, sycąca i pikantna. Doskonała na jesienne wieczory, rozkosznie rozgrzewająca. Ze sporą ilością przypraw chili, garam masala, curry i świeżym imbirem. Pikanterię łamie masło orzechowe i dodatek śmietanki. Dynia pachniała jak soczysty arbuz...

Oto przepis na dużą porcję zupy (można mrozić!):
2 - 2,5 kg dyni/ 1,7-2 kg dyni hokkaido (nie wymaga obierania)
bulion/ woda + kostka rosołowa
świeży imbir (korzeń o długości 5 cm)
8 ząbków czosnku
2 cebule
3-4 łyżki masła orzechowego
łyżka curry
łyżka przyprawy garam masala
łyżka chili (dla wrażliwych - mniej)
łyżka słodkiej papryki
ew. sól
oliwa
śmietana 30%
listki kolendry/ pietruszki
Dynię obieramy, oczyszczamy z pestek i kroimy na mniejsze kawałki. Zalewamy bulionem maksymalnie do poziomu dyni (nie za dużo bulionu, by zupa nie była za rzadka!) i gotujemy. W międzyczasie na mocno patelni smażymy na oliwie pokrojoną cebulkę posypaną curry i garam masala, a po przyrumienieniu wrzucamy do dyni. Znów rozgrzewamy patelnię, tym razem roztapiamy dużą łyżkę masła i nieco oliwy i smażymy na nim pokrojony czosnek i imbir oraz chili i słodką paprykę. Podczas smażenia przypraw uwalniają się dodatkowe aromaty, a w kuchni tak pięknie pachnie... Przyprawy dodajemy do garnka z dynią, gotujemy jeszcze chwilkę i gdy dynia jest już miękka - miksujemy. Dodajemy masło orzechowe, próbujemy - ewentualnie nieco dosalamy.
Podajemy z kolendrą lub pietruszką, oraz 2 łyżkami śmietanki (można też dodać ubitą), doskonale smakuje tez z grzankami usmażonymi na maśle z czosnkiem. Smacznego!
Ooo! i kolejna zupka, również bardzo kusząca!
OdpowiedzUsuńBardzo smaczna zupa. Własnie zjadłam ostatnią miseczkę :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam w innych proporcjach, bo w zamrażalniku ostało mi się jedynie 0,5 kg dyni. Zdecydowanie powtórzę ją w sezonie.
Zapraszam do mnie na zupę afrykańską, powinna Wam zasmakować :)
http://www.projektzupa.blogspot.com/2012/12/orzechowa.html
p.s. Mam nadzieję, że Wasza nieobecność jest chwilowa, blog ma bardzo fajny klimat :)